Nowe systemy bezpieczeństwa w standardzie – co się zmieni i na co możemy liczyć w tym względzie w 2018 roku?

 

Nowy rok, nowe postanowienia zmian na lepsze, a więc i kilka motoryzacyjnych ciekawostek i innowacji, o których powinien wiedzieć każdy kierowca. Dlaczego? To, co znajdziemy w standardowym wyposażeniu nowych aut, jest nie tylko decyzją ich producenta, ale po części także efektem odgórnych regulacji prawnych. Przemysł motoryzacyjny rozwija się, a wraz z nim otrzymujemy coraz bardziej zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Nic zatem dziwnego, że dążymy do tego, by każde auto, które wyjeżdża na nasze drogi, miało ich jak najwięcej. Rok 2018 ma zatem być kolejnym momentem podnoszenia tychże standardów, gdyż od marca do listy obowiązkowych systemów dojdzie kilka nowych. Ciekawe jak mocno fakt ten wpłynie na cenę ostateczną takich egzemplarzy, tymczasem przejdźmy do meritum, czyli tego, na co możemy już nie długo liczyć w wersji podstawowej każdego nowego modelu.

Idąc do salonu dziś, otrzymamy…

Idąc dziś do salonu dowolnej marki, zostanie nam przedstawiona oferta, która w wyposażeniu standardowym oferuje ABS, czujniki ciśnienia w oponach oraz system kontroli trakcji. Obecność tych opcji jest bezdyskusyjna – w przeciwnym razie samochód nie może otrzymać homologacji, a więc wyjechać na polskie drogi. Na wiosnę lista ta jednak odrobinę się wydłuży, z czego ucieszą się zapewne klienci, którzy planowali kupić auto z tego typu dodatkowymi systemami oraz wszyscy ci, którzy cenią sobie spokojną podróż w każdych warunkach. Producenci mieli również czas na wdrożenie się w nowy zakres standaryzacji, gdyż stosowne informacje zostały przez nich zaakceptowane już 4 lata temu.

Już na wiosnę kupimy auto, które…

Przejdźmy zatem do tego, co nas czeka, jeśli zdecydujemy się na zakup nowego samochodu już na początku tegorocznej wiosny. Nie będzie można już zrezygnować z:
– systemu eCALL (ma on za zadanie powiadomienie odpowiednich służb o wypadku, bez konieczności interwencji kierowcy, system sam skontaktuje się z właściwymi organami i przekaże podstawowe informacje o lokalizacji oraz liczbie pasażerów, a dodatkowo takie zgłoszenie będzie wyszczególniać również typ pojazdu i rodzaj paliwa – nie będzie można go wyłączyć oraz nie będzie on zbierał danych w innej sytuacji poza kolizją),
– przycisku szybkiego wybierania numeru 112 (dla osób, które dzięki temu będą mogły niezwłocznie poinformować odpowiednie służby o zauważonym wypadku lub innej, niebezpiecznej sytuacji na drodze, opłata za połączenie zostanie po stronie operatora Sieci, a sam system będzie współpracował również z nawigacją satelitarną Gallileo i EGNOS.

Skutki zmian

Standaryzacja przycisku 112 i systemu eCALL ma przede wszystkim zwiększyć bezpieczeństwo na drodze. Co więcej, jak szacują eksperci, ma to również wpłynąć na szybkość reakcji odpowiednich służb i precyzję dotarcia w odpowiednie miejsce wypadku, pożaru lub przestępstwa. Czas powinien zostać zatem skrócony o od 50% do 60%, co stanowi duży postęp z perspektywy dzisiejszej sytuacji. Ułatwią one również tę stresującą sytuację zgłoszenia zdarzenia lub uratują życie osobom, które uległy wypadkowi w miejscu mało uczęszczanym, a które z różnych powodów nie mogą same wezwać pomocy. Warto wspomnieć, że opisane powyżej zmiany mają zastosowanie na terenie całej Europy, choć trwają prace nad rozszerzeniem tej zmiany również na innych kontynentach. Choć na asystenta utrzymania toru jazdy, czy adaptacyjny system utrzymywania prędkości będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, to według nas jest to ważny krok ku lepszemu i popieramy takie projekty – pomimo że spowodują one podniesienie cen aut w wersji STANDARD. Jako ciekawostkę można dodać tu natomiast, że od tego roku wszystkie nowe samochodu w USA muszą mieć na wyposażeniu kamerę cofania 🙂

nprofit