Dane producenta a faktyczne spalanie – przyczyny różnic wyników pomiaru

 

Jeśli przyjrzymy się bliżej danym technicznym samochodu przed jego zakupem, to z całą pewnością natrafimy na jeden z parametrów określonych przez producenta, a mianowicie spalanie. Podzielone jest one zwykle na trzy części, które mają odzwierciedlać możliwe warunki użytkowania pojazdu, a więc tryb miejski, poza miastem i mieszany. Nierzadko to właśnie te wartości stanowią jeden z głównych elementów decyzji o zakupie pojazdu… jednak niedługo potem, okazuje się, że w rzeczywistości osiągamy zupełnie inny poziom zużycia paliwa. Czym jest to spowodowane? Dlaczego różnice bywają czasami bardzo duże, a czasami mieszczą się w granicy 0,5 l na 100 km? Sprawdźmy to!

Czy możliwe jest uzyskanie spalania podanego przez producenta?

Choć dane zawarte w instrukcji przez producenta są jak najbardziej realne, to osiągnięcie poziomu spalania, jaki w niej znajdziemy dla różnych trybów jazdy samochodem, jest bardzo trudne. Dlaczego? Powód jest wręcz trywialny. Podczas gdy kierowcy otrzymują pomiar spalania na podstawie eksploatacji auta w ruchu drogowym, producent testuje wysokość tych wartości na… hamowni podwoziowej. Choć warunki pomiaru dostosowywane są wówczas w taki sposób, aby odpowiednio symulować określony tryb jazdy – łącznie ze średnim czasem jazdy na danym biegu, prędkością i odpalaniem pojazdu na zimnym silniku – to nawet najbardziej precyzyjnie opracowany cykl podczas badania nie jest w stanie oddać rzeczywistego zużycia benzyny, czy oleju napędowego. Ciekawostką jest również fakt, że podczas testów spaliny są zbierane. Służy to nie tylko pomiarowi zużycia paliwa, który na koniec jest uśredniany, ale i kontroli składu tego, co wydobywa się z rury wydechowej.


Dlaczego dane te tak bardzo się różnią?

Wystarczy chwilę się zastanowić, aby dojść do wniosku, że kierowanie się danymi technicznymi o zużyciu paliwa, które podał producent, jest trochę jak wiara w wyidealizowany obraz sytuacji. Warunki na drodze – nawet na tym samym odcinku – mogą być różne, o różnej porze dnia, czy roku, a mają na nie wpływ przede wszystkim aura pogodowa oraz inni uczestnicy ruchu ulicznego. Efekt? Jadąc zimą do pracy, nasze auto spali więcej, niż gdy tę samą trasę pokonamy latem. Wystarczy jednak, że jednego dnia natrafimy na drodze na korek, a następnego już nie i również otrzymamy inne wyniki pomiary zużycia paliwa. Nie ma więc możliwości, by za każdym razem uzyskać podobny wynik, a tym bardziej każdą podróż zakończyć z pomiarem zawartym w specyfikacji technicznej danego modelu pojazdu.

Co wpływa na różnice spalania?

Niektóre przyczyny wyższego spalania są powszechnie znane kierowcom, inne natomiast nie bierze się pod uwagę lub nie funkcjonują one jeszcze tak prężnie w świadomości właścicieli aut. Wszystkie one składają się natomiast na poziom zużycia benzyny czy też oleju napędowego, dlatego warto zdawać sobie sprawę, że większa ilość paliwa zużywana jest gdy:
– jeździmy na krótkich odcinkach i na zimnym silniku,
– używamy zbyt lepkich olejów silnikowych,
– nie dopilnujemy, aby w układzie zapłonowym wyposażonym w gaźnik wyłączyć ssania w odpowiednim momencie,
– obciążenie auta się zwiększa (dlatego nie zaleca się wozić ze sobą w bagażniku niepotrzebnych przedmiotów),
– cykl przyspieszania i hamowania pojawia się zbyt często (dynamiczna jazda nie sprzyja niskiemu spalaniu),
– na auto zaczynają oddziaływać duże opory aerodynamiczne, a dzieje się tak już od prędkości 100 km/h,
– kierowca zaniedbuje kontrolę i serwis układu hamulcowego i elementów podwozia (już chociażby zła geometra zawieszenia wpływa na duży wzrost spalania),
– wozimy ze sobą niewykorzystywany aktualnie bagażnik dachowy.

Warto wiedzieć, że…

Producenci pojazdów pracują jednak nad urealnieniem wyników katalogowych podawanych dla swoich pojazdów. Szacuje się, że dzięki temu poziom średniego spalania wzrośnie nawet o 30-40% w porównaniu do wcześniejszych informacji zawartej w oficjalnej specyfikacji technicznej wybranego modelu. Warto więc wiedzieć, że normy Europejskie zwróciły uwagę na kilka istotnych dla tej kwestii niuansów, dlatego obecnie testy WLTP wykonuje się:
– w niższej temperaturze,
– z uwzględnieniem dodatkowego obciążenia,
– przy wyższych prędkościach na hamowni oraz szybszym przyspieszeniu,
– gromadząc część wyników pomiaru podczas poruszania się w trybie ulicznym.

nprofit